wtorek, 19 sierpnia 2014

Słoneczny patchwork

Dzisiaj poczułam, że to już koniec lata, i jesień zbliża się wielkimi krokami. Kiedyś nie miałam nic przeciwko jesieni, a nawet ją lubiłam. Teraz też jeszcze lubię, ale tylko tą słoneczną, złotą, polską,  a wiadomo, że nie zawsze taka bywa. Po tej pięknej jesieni przychodzi ta szara, bura, zamykająca mnie i moje dzieci w domu. I jeszcze roznosząca choroby wszelkie... brrr. Może jeszcze, za kilka lat, nie będę miała nic przeciwko jesieni. Gdy dzieci będą umiały znaleźć sobie zajęcie w te długie jesienne wieczory. Jak na razie wolę gdy dzieci spędzają wieczory na podwórku... jakoś tak łatwiej z nimi wtedy.

Ja tu o jesieni, a przecież jeszcze mamy lato. Jeszcze jest ciepło i słońca dużo. Tyle też słońca było w czasie, gdy fotografowałam quilt, który chcę Wam pokazać. Bo teraz będę też szyć quilty. Różne. Popróbuję trochę z kolorami, z pikowaniami, ze wzorami, z rozmiarami. Bo teraz już szyję więcej, teraz to moja praca. Szycioteka, to już firma, która stawia pierwsze kroczki, a może nawet jeszcze nie kroczki. Przed kroczkami jest jeszcze pełzanie i raczkowanie. Gdzieś chyba pomiędzy tymi etapami jestem :).

Teraz wspomniany quilt. Rozmiar 120cm x 180cm - pasuje na pojedyncze łóżko. Myślę o nim jako o słonecznym patchworku, ale w sumie to podobny jest do takiego jesiennego słońca, które właśnie świeci za oknem.




Uciekam zajadać się plackami z cukinii. Uwielbiam je. I zupę dyniową też. Kiedyś nie lubiłam. Może miałam zły przepis? Teraz robię zupę, która mi smakuje. Zajadam się też moimi pomidorki. Dużo ich, a to cieszy jak nie wiem, gdy co jakiś czas robię sałatkę z tego co wyhodowałam :). Może jednak ta końcówka lata nie jest taka zła? Oby tylko jak najdłużej było ciepło, bo ja zimna nie lubię, oj nie;P

Pozdrawiam,
Iwona

8 komentarzy:

  1. Cudowny, pikowania super, aż by się chciało dotknąć:) Przepis na zupę poproszę, bo z 2 różnych robiłam i nadal nie lubię:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I szukam tego przepisu dla Ciebie i nie mogę znaleźć. Mąż "czyścił" ostatnio komputer i nie zapisałam tego w dobrym miejscu. Wiem, że oprócz dyni były tam ziemniaki i cebula, a przyprawiona była imbirem, curry i pieprzem. Będę szukać tego przepisu, bo też wcześniej taka zupa mi nie smakowała. Z innego już nie chcę próbować.

      Usuń
    2. Dzisiaj szukałam jeszcze raz przepisu i nie znalazłam :/. Sama gotowałam dzisiaj zupę z dyni. Zrobiłam tak jak pamiętałam: pokroiłam dynię, ziemniaki i cebulę. Cebulę zeszkliłam na patelni, dodałam curry, potem dynię i ziemniaki. Chwilę podusiłam. Dodałam wszystko do bulionu. Posoliłam i zaczęłam gotować.Dodałam curry, imbiru i pieprzu. Potem zmiksowałam. Do tego zrobiłam grzaneczki z chleba. Chyba trochę gorsza mi wyszła, ale i tak mi smakowała :).

      Usuń
  2. Cudnie szyjesz!!!
    Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny! Zakochałam się w tych kolorach!

    OdpowiedzUsuń